Bywają takie dni kiedy aura nie zachęca żeby wyjść po zakupy a w domu pozornie nie ma nic do jedzenia. Pozornie, bo zazwyczaj okazuje się, że z niczego da się wyczarować całkiem smaczne danie. Tak było dzisiaj i w ten sposób pojawił się pomysł na placuszki z otrębów.
Od kiedy odstawiliśmy mleko krowie zastępowaliśmy je mlekiem sojowym a zamiast jajek do słodkich placuszków świetnie sprawdza się banan. Niestety nie miałam dziś ani jednego ani drugiego. Zaczęłam kombinować z tym co znalazłam w kuchni, dlatego proporcje nie będą dokładne.
Składniki:
- otręby owsiane - około 3 łyżek
- płatki owsiane - około 2 łyżek
- woda
- mąka - około szklanki
- płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- pół łyżeczki sody oczyszczonej
- łyżeczka cukru waniliowego
- łyżka cukru
- szczypta soli
- łyżka miodu
Dodatkowo:
- miód do polania placuszków
- jabłko
- kilka migdałów, mogą być w skórkach
Otręby i płatki gotujemy przez kilka minut w szklance wody aż powstanie klejąca papka, odstawiamy na chwilę do przestygnięcia.
Mąkę mieszamy z proszkiem, sodą, cukrami i solą. Papkę otrębową łączymy z mąką i łyżką miodu. Mieszamy i w razie potrzeby dolewamy wody jeśli ciasto będzie za gęste.
Placuszki smażymy na oleju na złoty kolor i odsączamy na papierowym ręczniku z nadmiaru oleju.
Ja swoje placuszki polałam miodem i posypałam posiekanymi migdałami, podałam je z jabłkiem pokrojonym w plasterki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz