Składniki:
- 6 jajek
- 175g cukru pudru (100 + 75)
- 250g gorzkiej czekolady
- 125g masła
Czekoladę i masło rozpuszczamy w kąpieli wodnej i zostawiamy do przestygnięcia, następnie dodajemy do masy jajecznej cienkim strumieniem cały czas ubijając. Na koniec dodajemy pokruszony karmel (można pominąć). Karmel rozpuszcza się w cieście i nie ma twardych kawałeczków. Jest tylko lekko wyczuwalna nutka mięty.
Pozostałe 4 białka ubijamy na sztywno i stopniowo dodajemy 100g cukru. Gdy piana jest sztywna i gładka dodajemy ją do masy czekoladowo-jajecznej i delikatnie mieszamy łyżką.
Ciasto wylewamy do tortownicy wyłożonej na spodzie papierem do pieczenia. Ja użyłam tortownicy o średnicy 23cm ale myślę, że można użyć większej, ciasto będzie po prostu trochę niższe.
Pieczemy w temperaturze 180 stopni przez 35-40 minut. U mnie ciasto siedziało w piekarniku około godzinę (pewnie przez mniejszą foremkę). Sprawdzałam patyczkiem czy jest gotowe.
Ciasto mocno urośnie w czasie pieczenia, nawet ponad formę, a po wyjęciu środek opadnie tworząc idealne miejsce na bitą śmietanę.
Miętowy karmel:
- garść liści mięty
- 100g cukru pudru
Do dekoracji:
- 300ml śmietany kremówki
- 125g serka mascarpone
- łyżka cukru pudru
- świeże maliny, borówki lub jagody
- ewentualnie świeże listki mięty lub miętowy karmel
Bitą śmietanę wykładamy na ciasto dopiero gdy jest całkowicie wystudzone.
Warto gotowe ciasto z bitą śmietaną wstawić na jakiś czas do lodówki, będzie wtedy łatwiej oddzielić je od brzegów tortownicy, wcześniej brzegi ciasta mogą mocno się kruszyć.
Smacznego!
Ten karmel musiał nadać ciastu wyjątkowego smaku :)
OdpowiedzUsuń